niedziela, 15 marca 2015

Delic&Izaya+Shizaya (brak scen zbiorowych)

Spontaniczny oneshot !

<<*>>
-Ahh- wygiąłem się w łuk na kolanach blondyna ponownie nabijając się na jego członka . Tak dobrze. Tak głęboko. Raz za razem ujeżdżałem go wydając z siebie coraz głośniejsze jęki . Objąłem go dłońmi świadomy, że patrzy prosto na mnie. Na moją twarz wyrażającą czystą rozkosz, szklane oczy i rozchylone w pragnieniu usta. Czułem jego wzrok jednak nie otworzyłem oczu . Schowałem się w zgięciu jego szyi muskając ustami jego ucho - w ten sposób moje sapanie docierało wprost do jego ucha . Poczułem jak przewraca mnie na plecy zmieniając pozycję . Uniósł moje nogę w górę i zaczął wchodzić dużo głębiej
- Aaahh - krzyknąłem z rozkoszy. Trafiał wprost w to cudowne miejsce .
- Shi- shizu-chan - wyjęczałem a po moim policzku spłynęła łza rozkoszy.- Tak dobrze ahhh.... Shizu-chan
Wbił się tak mocno, że odruchowo otworzyłem oczy. Błąd. Moje gałki rozszerzyły się po spotkaniu z różowymi odpowiednikami blondyna . Uśmiechnął się krzywo
- Zapomniałeś się Izaya ? - powiedział wbijając się we mnie mocniej i powodując mój krzyk
- Ahh nn, powiedz - wydyszałem pomiędzy jękami . Delic wiedział co miał powiedzieć, to nie był pierwszy raz gdy ze sobą spaliśmy - powiedz ! - krzyknąłem czując jak jest mi coraz lepiej
- Izaya-kun - powiedział wbijając się we mnie i gryząc w ucho. Fala przyjemności zalała mnie natychmiast a mój członek zadrżał
-Ahhhhh Shizu-chaaaaaan nghhh - Delic jeszcze kilka razy we mnie wszedł i również skończył .
- Jak długo masz zamiar ciągnąć tą farsę ? Nie to żeby mi jakoś zależało w końcu mogę poruchać za darmo i bez komplikacji ale jakoś dziwnie się czuje, gdy wołasz mojego sobowtóra. - powiedział Delic wydmuchując dym z płuc . Spojrzałem na niego arogancko wciągając na siebie czarne rurki . W przeciwieństwie do Shizu-chana Delic był człowiekiem. Czułem to mimo, że jest klonem bestii. Dlatego też wiedziałem, że kłamał. Dobrze wiedziałem też, że mnie kocha. I wiem, że ranie go za każdym razem, gdy tutaj przychodzę. Ale jakoś nie interesuje mnie jego cierpienie . Bardziej obchodzi mnie to, że mogę ulżyć swojemu.
- Mam zamiar przychodzić tu do czasu aż ten mój dziwny pociąg sexualny do Shizusia zniknie - wzruszyłem na odczepne ramionami
- Pociąg sexualny, ka ? - prychnął
- Co masz na myśli ? - powiedziałem nie do końca wiedząc jak rozumieć jego zachowanie
- To, że któregoś dnia pokaże ci czym różni się pociąg sexualny od miłości - powiedział patrząc przez okno w jego małym mieszkanku .
- Nie rozśmieszaj mnie , sugerujesz, że kocham potwora ? - uniosłem brew w górę
- Sugeruje, że pokaże ci czym różnią się te uczucia a nie, że go kochasz . Gdy zobaczysz różnicę sam zadecydujesz - uśmiechnął się krzywo . Była to ostatnia rzecz którą zobaczyłem wychodząc za drzwi. Nigdy nie żegnałem się z nim długo. Bo i po co ? Przecież i tak wrócę tu za dwa , trzy dni .

<<*>>
Minęły dwa dni od tamtego wydarzenia a ja idę sobie spokojnie ulicami Ikebukuro czekając aż Shizu-chan mnie znajdzie. Plany jednak pokrzyżowały mi dłonie wyłaniające się z ciemnego zaułka i wciągające mnie do środka . Zostałem przyciśnięty do ściany przez Delica. Patrzyłem prosto w jego różowe oczy tak inne od Shizu-chana
- Oia oia Delic , nie zapędzasz się czasem? Jeszcze nawet nie widziałem się z Shizu-chanem
- Przyszedłem pokazać ci tą różnicę . Jesteś ciekawy , prawda ? Więc nie będziesz się sprzeciwiał ? - powiedział patrząc mi w oczy z błyskiem w swoich
- Masz na myśli sex w tym obskurnym miejscu ? - zapytałem patrząc na niego bez emocji. Miałem go głęboko gdzieś. Interesował mnie na tyle na ile obchodził mnie każdy człowiek, więc po zastanowieniu byłem ciekaw jego działań
- Nie ma problemu Delic - spojrzałem na niego rozbawiony- rób co chcesz
Zdjął moją kurtkę, następna była bluzka i spodnie , bokserki zniknęły nie wiem kiedy .
Zaczął delikatnie pieścić moje sutki palcami i całować szyję . Westchnąłem z rozkoszy. Złączył nasze usta w pocałunku, tak namiętnym jak nigdy dotąd. Był dzisiaj jakiś inny. Jakby próbował mi wynagrodzić coś co się stanie... Miał zamiar mnie zgwałcić ? A może planował jakiś nieczystych zagrań ? Moje rozmyślania spełzły na niczym gdy zaczął pocierać mojego członka i penetrować moje wnętrze wilgotnym palcem. Opierałem się na czworaka o zimny beton . Zaczął wkładać dwa palce a ja oddychałem coraz ciężej prężąc się , czekając aż w końcu trafi w ten punkt. Droczył się ze mną . Doskonale wiedział, gdzie uderzyć i mimo to tego nie rozbił. Gdy zaczął wciskać we mnie dwa palce musiałem zatkać buzię, by nie zacząć jęczeć . Byliśmy w końcu niejako w miejscu publicznym .
- Shi - Shizu - aa chan - wyszeptałem przez palce wyginając się mocniej a po mojej brodzie pociekła strużka śliny . Z moich oczu spłynęły łzy rozkoszy
- Powiedz moje imię Izaya - powiedział Delic niespodziewanie wchodząc ze mnie - wygiąłem się ostro w łuk w nadmiarze przyjemności a moje usta nie zdołały zamaskować całego jęku . Zaczął się poruszać a ja jęczałem coraz bardziej
- Powiedz albo przestane - powiedział wbijając się mocniej
-Aghhh Delic nnnhhh - jęknąłem
- A teraz pokażę ci różnicę - powiedział wyciągając z kieszeni leżących obok spodni telefon
- Co ty... - zacząłem ale on zatrzymał poruszanie się we mnie i wykręcił numer . Kogo numer wykręcał ? Nie pozostało to tajemnicą na długo. Na głośnomówiącym odezwał się głos blondyna
- Delic ? Coś się stało ? - zapytał. Zachłysnąłem się powietrzem gdy Delic ponownie we mnie wszedł . Z całej siły powstrzymałem jęk . Wszedł po raz kolejny a z moich oczu wyciekły łzy już nie rozkoszy a przerażenia. Nie mogę ! Nie mogę jęknąć . NIGDY. Nie przy nim
- Halo Delic jesteś tam ? - usłyszałem zadziwiająco cierpliwy głos blondyna. A więc tak rozmawiał z innymi ... Poczułem jak ręka Delica podnosi mnie ostro za włosy wyginając w łuk jednocześnie wchodząc we mnie i trafiając w prostatę
- Ahhh ! - krzyknąłem z rozkoszy i spojrzałem na telefon przerażony . Po drugiej stronie panowała cisza. Delic Dalej we mnie wchodzi teraz jednak nachylając się za mną wprost do mojego ucha.
- Jak to jest, gdy pieprze cię przy nim ? Gdy może usłyszeć jak ci dobrze, jaką dziwką jesteś... Jękniesz jeszcze raz i będzie pewny, że to ty - wyszeptał mi do ucha a ja patrzyłem z przerażeniem przed siebie. Nie mogłem uciec, byłem pod nim . Nie miałem ubrań a więc i noża.
- Gh- stłumiłem jęk, gdy znów trafił w moją prostatę ale nie byłem w stanie dalej go tłumić, gdy dotknął moje członka z szeptem
- Co jest Izaya , daj mi usłyszeć twój piękny głosik
- Aaahhh- jęknąłem już głośno czując jak pieści mojego członka i wbija się we mnie głęboko -T taak - jęknąłem ponownie nie mogąc nad sobą zapanować byłem bliski orgazmu
- Nie powinno ci to przeszkadzać skoro go nie kochasz , prawda ? To tylko pociąg sexualny , więc krzycz !- powiedział zmieniając pozycję na moją ulubioną która dawała mu dostęp do mojej prostaty z każdym pchnięciem. Uniósł moją nogę a ja leżałem plecami na zimnym betonie .
- Ah ahh yhmmm - jęczałem z każdym jego wbiciem we mnie w momencie gdy pociągnął mnie mocniej za włosy doszedłem z imieniem Shizu-chana na ustach . Po moim policzku spłynęły łzy upokorzenia, dziesięć minut dwadzieścia sekund dwadzieścia jeden dwadzieścia dwa ... Shizu-chan wszystko słyszał. Ciągle jest na linii. Zakryłem twarz w zgięciu ręki cały czas leżąc na plecach. Delic zostawił mnie samego w tym zaułku. To była zemsta . Kochał mnie a ja robiłem mu to przez ostatnie dwa lata.
- Shizu-chan, ne. Jestem w zaułku koło Simona czekam aż przyjdziesz mnie zabić - powiedziałem uśmiechając się krzywo . Leżałem tak nagi w swojej spermie. Delic nie doszedł , od początku nie miał zamiaru. Ludzie są tacy interesujący
Czekałem tak jeszcze dziesięć minut nim usłyszałem kroki z tyłu swojej głowy. Wygiąłem ją opierając czubek głowy na betonie. Zobaczyłem blondyna stojącego z mojego punktu widzenia do gór nogami
- Chyba jestem dziwką - zaśmiałem się sam do siebie patrząc na blondyna z łzami w oczach. Saijakuda ( autorka: najgorzej, gorzej być nie mogło ) . Po co go tu zawołałem. Dlaczego robiłem to z Deliciem ? I dlaczego czuję, że zaraz się zwymiotuje a serce wyjdzie mi przez gardło ?! Łzy spłynęły po moich policzkach . Położyłem na sobie ponownie rękę ukrywając się w zagięciu. Nie chciałem , by blondyn widział mnie, gdy jestem taki żałosny. Nie chciałem też wiedzieć jakim wzrokiem teraz na mnie patrzy .

Po prostu odejdź. 
             
                Zostaw mnie 
                     
Nie patrz na mnie ...
                                                                                                                 Nie tym wzrokiem 




Usłyszałem kroki następnie poczułem, że siada koło mnie . Dźwięk zapalniczki i wypuszczania dymu z płuc .

- Nie patrz na mnie - powiedziałem przez łzy
- Nie patrzę - usłyszałem spokojną odpowiedź
- Nie śmiej się ze mnie
- Nie śmieje
Nastąpiła cisza . On siedział spokojnie dopalając papierosa a ja leżałem nagi już nie ukrywając się a patrząc w niebo
- O czym myślisz ? - zapytałem . Nie chciałem znać odpowiedzi ale chciałem. Bałem się jej ale nie bałem . Chyba w połowie pogodziłem się z tym co nadchodziło
- "O czym myślę", mówisz ? - powtórzył - Zastanawiam się dlaczego zrobiłeś to z Deliciem i dlaczego zadzwonił do mnie - odpowiedział patrząc w inną stronę. Od początku unikał kontaktu wzrokowego. Nie miał na sobie okularów a złoto jego oczu gubiło się gdzieś w błękicie nieba
- Nie kocham go jeśli o to ci chodzi, ale miłość była najprawdopodobniej powodem dla którego ON to robił
- A twój powód - zapytał . Nastała chwila ciszy. Nie odpowiadałem przez tak długi czas, że złoto zwróciło się w moją stronę mieszając z moim szkarłatem
- Właśnie Shizu-chan , ciekawe jaki był mój powód, prawda? - powiedziałem przechylając się w jego stronę i muskając jego wargi swoimi . Nie odpowiedział. Pogłębiłem pocałunek
- Co to mogło być ? - powiedziałem wprost w jego usta. Jeżeli ma mnie odtrącić to najpierw chce go chociaż pocałować. Chociaż tyle. Zapamiętać smak jego warg , ich miękkość i kształt. Były inne od Delica . Były Shizu-chana . Mojego Shizu-chana . Westchnąłem w jego usta a po moim policzku spłynęła samotna łza. Tak długo czekałem na ten pocałunek , tak bardzo go chciałem. Potrzebowałem . Odsunąłem się od Shizu-chana. Patrzył na mnie uważnie. Co zobaczył w moich oczach, że jego twarz tak szybko przeszła z zainteresowania w łagodność i smutek. Może zobaczył tam ból, który starałem się ukryć od tylu lat
-  A teraz o czym myślisz Shizu-chan ?
- Teraz staram się nie myśleć - powiedział znów złączając nasze wargi w słodkim pocałunku . Potarł mój nagi sutek a ja jęknąłem w jego usta rozchylając swoje wargi szerzej. Tak mały dotyk , tak krótki kontakt fizyczny z jego skórą, tak delikatna pieszczota sprawiła mi większą przyjemność niż Delic kiedykolwiek zdołał przez całą noc w ciągu tych dwóch lat
- Chyba zaczynam widzieć różnicę - wyszeptałem w odpowiedzi na dzisiejszą naukę Delica o różnicy pomiędzy tymi dwoma zagadnieniami ,
- Hm ?- wymruczał Shizu-chan wprost do mojego ucha
- Nie powiem Ci Shizu-chan, że Cię kocham, bo ludzie nadużyli tego słowa już wystarczająco dużo razy, by straciło ono znaczenie - powiedziałem patrząc mu głęboko w oczy - ale gdybym mógł wyrwałbym sobie serce i przyłożył do twoje, by móc być jeszcze bliżej ciebie to zrobiłbym to z pewnością - powiedziałem szczerząc się do blondyna. Shizu-chan słysząc moją logikę zrobił dziwną, śmieszną minę
- Nie musisz wyrywać sobie serca i rozumiem, że na swój pokrętny sposób to było wyznanie - powiedział rozbawiony po czym spojrzał delikatnie w moje oczy - W takim razie ja wyrwę swoje jeżeli kiedykolwiek cię zranię , to będzie w porządku prawda ? - nie chciałem nic po sobie pokazać ale moje serce prawdopodobnie było w połowie drogi w kosmos więc nici z wyrwania go dla Shizu-chana. Puls zaczął mi galopować, gdy spojrzałem w te poważne płynnie złote oczy
- Jakoś twoje wyznanie zabrzmiało dużo lepiej - powiedziałem nie wiedząc co ze sobą zrobić. Shizu-chan za to wiedział doskonale . Złapał mnie za członka delikatnie go masując a ja prężyłem się pod jego dotykiem
- Kto by pomyślał, że jesteś tak cholernie słodki- mruknął patrząc w moje przeszklone oczy
- Shizu-chan kiedy zacząłeś mnie kochać ?- wydyszałem . Nie rozumiałem go. Ja kochałem go już długo i powstrzymywałem się przed jakimkolwiek ruchem a ... a on ? Nagle po moim wyznaniu BAM i mnie kocha ?
- Dłużej niż myślisz - powiedział widząc moje wątpliwości w oczach - W ostateczności nie byłem lepszy od ciebie, zapytaj Psyche - ostatnia część zdania dotarła do mnie trochę zamglona przez rozkosz którą dostarczały mi jego dłonie. Masował mojego członka i przygotowywał mnie palcami
- Ps- yche ? - wydyszałem i wygiąłem się w łuk
- Nie tylko ty wpadłeś na pomysł z Deliciem, - powiedział obojętnie
- Ro- robiłeś to z nim ? Ile razy ? - zapytałem . To nie podobne do mnie . Co ja mówię ? Wygiąłem się w łuk gdy poczułem jak wyjmuje ze mnie wszystkie palce. Rozpiął swój rozporek i naprowadził członka na moją dziurkę . Klęczałem w pionie a Shizu-chan klęczał tuż za mną . Jedną ręką podparłem się ściany .
- To ma teraz jakiekolwiek znaczenie? Jestem tutaj , jestem z tobą nie z nim - powiedział ale to nie było wystarczające
- Powiedz moje imię - powiedziałem stanowczo. Nie chciałem tego robić wiedząc, że może myśleć o Psyche tak jak ja z Deliciem myślałem o Shizu-chanie .
Wszedł we mnie a ja wygiąłem się w łuk drapiąc ścianę
- Izaya-kun- wbił się ponownie i ugryzł mnie w szyję , tak brutalnie jak tylko Shizu-chan potrafi. Krzyknąłem z rozkoszy i z przyzwyczajenia zrobiłem coś czego nie powinienem był robić . Z Deliciem, gdy chciałem żeby było mi lepiej musiałem zrobić tylko jedno
- De ... - zacząłem i zamknąłem się natychmiast. Ciało za mną przestało się poruszać i ani drgnęło . Nagle przygniótł mnie mocniej do ściany i wszedł we mnie dobrze i mocno .
- Chciałeś mi coś powiedzieć ? Czekam , dokończ - warknął za mną wbijając się jeszcze głębiej. Balansowałem na pograniczu bólu i przyjemności
- Shizu-chan - jęknąłem czując go w sobie raz po razie
- Jeszcze raz , nie słyszałem - byliśmy w zaułku czego on oczekiwał?! Cóż nie ważne, bo i tak to dostał w momencie kiedy wgryzł mi się w szyje jednocześnie uderzając z całą jego potworną siłą w moją prostatę
- Shizu-chan - wrzasnąłem z rokoszy i bólu. Poczułem strużkę krwi na szyi
- Jesteś mój rozumiesz ? Jeszcze jedna taka akcja i wbiję ci dogłębnie do kogo należysz - powiedział . Tak ... kto by pomyślał, że jeszcze przed chwilą wszystko było takie łagodne . Cóż to musiało się tak skończyć w końcu oboje nie jesteśmy ckliwymi osobami. Chociaż teraz pewnie wiele się zmieni, kto by pomyślał, że jestem taki zazdrosny? Albo, że Shizu-chan taki zaborczy ? Prawdopodobnie zginie wiele osób zarówno w jego otoczeniu jak i moim . Tak więc sexowni panowie i pani łapy precz od bestii Ikebukuro, bo skończycie w piachu u Awakusu-kai na podwórku~ Tam nikt was nie znajdzie . Cóż jeśli chodzi o sexownych lub niesexownych panów i panie będących w pobliżu mendy to los czeka ich znacznie mnie finezyjny czyli dno jakiegoś brudnego jeziora, gdzie każdy was znajdzie a informator będzie wyciągał Shizusia z za kratek . Zauważyliście, że informatora tyczą się też niesexowni ? Teraz już nikt nie jest bezpieczny


<<*>>
 No to był oneshot na spontanie jak już wspomniałam na początku, dzisiaj się narodził w mojej głowie. Akurat wtedy, gdy miałam zacząć się uczyć ehhh ;chlip, chlip; No to czeka mnie zarwana nocka. Do następnego ;Macha;






4 komentarze:

  1. No to teraz nie ma to tamto Delic musi sobie z Psyche ułożyć życie... może w końcu będą szczęśliwi T^T *chlip* po raz pierwszy mi żal Delica. Jednocześnie to opowiadanie skojarzyło mi się z two-shotem "Lovers & Liars" http://imaginary-yaoi.blog4u.pl/komentarze-628655-lovers-liars-i.html - Podobny pomysł, choć tam jest Tsugaru...
    One-shot mi się podobał. Spokojny Shizu-chan i ta scena z papierosem Awww *-*
    Uroczo było, czekam na więcej, weny~...

    OdpowiedzUsuń
  2. Teraz jak tak mówisz, to rzeczywiście jest podobieństwo. Może to z faktu, że bardzo podobało mi się to opowiadanko i umknęło gdzieś w mojej głowie na dłużej ~ Co do Delica mnie również było go szkoda jest tu najbardziej poszkodowany a ja zostawiłam go tak bez zakończenia :< Szczerze mówiąc przyda mi się ta wena, bo coś cienko mi idzie kontynuacja "Tylko dla nich"... Ehh trzeba coś z tym zrobić ^^ ~ 🎶

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. No nieźle..Ja ja lubię takie ciapowate mendy~ Jejku, jejku. Zastanawiam się ile ten jego biedny tyłem wytrzyma przy Shizu-chanie..Ogólnie coś właśnie ujebało mnie w nogę i mnie swędzi, ale pomińmy ten nic nie znaczący szczegół.. Ogólnie zapomniałam wspomnieć przy poprzedniej notce, że natchnęłaś mnie!1 Wpadł mi pomysł na nowe opowiadanie, którego już od dawna nie miałam.. Znaczy.. Co ja klepię?! Na opowiadanie o Shizayi~
    Ogólnie Shot bardzo mi się spodobał i no ten.. Czekam na więcej takich..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń